ログイン  | 新規登録
歌詞投稿コミュニティ「プチリリ」

TOP > 歌詞 > Etos Kowboja
Etos Kowboja

アーティスト:Skorup 

  • お気に入り登録




Sprawdź, to nadwiślańska kowbojka, Rodem z Gliwic jak Stanisław Sojka Oj tak, lubię te brudne rytmy I wajp dla ignorantów nieuchwytny Cel szczytny, mam dać z siebie wszystko Gdy wbijam na wypełnione rapem boisko. Wyskok tu lubię i lubię tam też, Zwiedzam te piekła piętra jak Dante. Gram w tej dziwnej grze pierwsze skrzypce Wbijam na bit, łapię cugle i cisnę I chcę oznajmić wszem i wobec Będę rapował nawet w jebanym grobie! Watażkowie, korsarze, rock'n'roll'owcy, Rude boye i wszyscy inni źli chopcy, Odkryć fani, od bomby eksperci, Niepokorni i niezależni MC's. Kręci się bęben w rewolwerze, Ostra kowbojka w śląskim plenerze. Zwierzę dzikie wyłazi ze mnie gdy jadę, Wbijam jak dobry chłop w ziemię szpadel Z gradem rymów. Wieści z gliwickich ulic, Gdzie ściera się świat elit ze światem żuli. Króli w portfelu dość skromny poczet, Drogą Watażki kroczę jak Pinochet Kołaczę toczę o czem wspomnieć warto. Darmo nie jadam, znana mi pracy wartość. Mam tą nieugiętość Syzyfa, Skrzydeł nie podetnie mi Polska lipa. Y patrz, nadwiślański Dziki Zachód Pełen bardzo niegrzecznych chłopaków, Ja wśród nich sunę jak w wodzie ryba Bo wiem, że radują się jak kąski nagrywam. Reguł trzymam się, duszą nie handluję Kowboj los powierza zmiennej fortunie. Umiem dotrzymywać obietnic, Trzymam się z dala marnych baletnic. Bredni nie łykam również, mijam je łukiem W watażkowaniu jestem samoukiem. Lubię co mam bardziej od tego


投稿者: PetitLyrics
プチリリ再生回数:0





日本語English

利用規約プライバシーポリシー許諾情報運営会社お問い合わせヘルプ
© 2024 SyncPower Corporation


Page
Top