ログイン  | 新規登録
歌詞投稿コミュニティ「プチリリ」

TOP > 歌詞 > Ostatni pociąg podmiejski
Ostatni pociąg podmiejski

アーティスト:Kazik 

  • お気に入り登録




O Boże, przecież zdarzyć to się może Nie tylko w moim telewizorze Gdy będę spał, oni przyjdą nocą I kolbami w drzwi załomocą Na samą myśl pocą mi się dłonie Deklaruj się, po której jesteś stronie I nie będziesz tłumaczył, że to mnie nie obchodzi Nie jestem taki pewien, jak się wtedy zachowam Można mówić wiele przy kawie i herbacie Ale jak się zachować w ekstremalnej sytuacji Wiem jedno: nie oceniam nikogo Kto zrobił to czy tamto z lufą nad głową Jeszcze jedno: niewola ma to do siebie Że wiesz, kiedy jeść będziesz, kiedy spać się kładziesz Permanentnie obecna takie coś wyzwoli Że nie można żyć inaczej niźli tylko w niewoli Myślę sobie, że kiedy jej już zabrakło Każdy musi decydować, jak żyć na nowo A wielu tego po prostu nie potrafi Nikt ich nie nauczył, tacy bezradni Różne rzeczy małe, głupie wydawać się mogą Minie parę lat i mogą się rozrosnąć Dlatego trzeba chyba zwrócić na nie baczenie I rozgnieść je butem, nim się staną potężne Już kiedyś tak było, że je zlekceważono Czy pamiętasz czasy przed drugą wojną Może zdarzyć się tak, że co uważam za brednie Przerodzi się w zagrożenie bezpośrednie Te myśli, które z głowy się sączą W rytmie kół o szyny stukających Nie ma tutaj wielu ludzi, jest już późno Światło jarzeniowe oświetla podróżnych Te myśli, które z głowy się sączą W rytmie kół o szyny stukających Mam trochę czasu, myślę o wszystkim Jadąc ostatnim pociągiem podmiejskim Dlaczego na tym świecie dzieje się tak, jak się dzieje Dlaczego im widzę więcej, tym wierzę mniej Ale czy ja coś dla siebie uczyniłem Czy tylko gadać o tym ciągle potrafiłem A dokoła próby klęski przyniosły Jedynie znać wyzysk jednych


投稿者: PetitLyrics
プチリリ再生回数:0





日本語English

利用規約プライバシーポリシー許諾情報運営会社お問い合わせヘルプ
© 2024 SyncPower Corporation


Page
Top