ログイン  | 新規登録
歌詞投稿コミュニティ「プチリリ」

TOP > 歌詞 > Nie ma litości
Nie ma litości

アーティスト:Kazik  アルバム:Kazik na żywo, ale w studio 

  • お気に入り登録




To nie przeciwko tobie - zrozum to wreszcie Czy możesz poruszać się swobodnie po mieście? Gdy zmrok zapadnie, masz ochotę na wędrówki... Nie! Niebezpieczne są takie wędrówki Gdy policja osłania polityków kolumny I gdy bije tych, co poglądy mają inne W tym samym czasie, zupełnie niedaleko Znaleziono zasztyletowanego człowieka A policja musi przecież jakoś żyć, Gdy praca niskopłatna, ktoś inny musi płacić Za takie marne grosze, to jest typowe Tylko idiota by nadstawiał swoją głowę Bum, bum - w nocy słychać w parku strzały Widziałem, lecz udaję że niczego nie widziałem Na ulicy zatacza się kafar z wąsami Być tu można tylko z jego pozwoleniami Agresja jest wkoło podstawową zasadą Z reguły źle się kończy, gdy zechcesz tutaj stanąć Ja też klęczę w kałuży i krwawi mi nos, A dziś to przecież wyjątkowo spokojna noc Jacyś zaczepiani ludzie - jeśli tu są jacyś ludzie Wrzaski awantur w wódczanej malignie Czy rozumiesz choć trochę logikę tych czynów? Nie ma litości dla skurwysynów! Bum, bum, bum, bum... Nowy pan nadchodzi, nowy pan rządzi Jakie imię jego, tłumy sług gromadzi Niegdyś prawy, dziś dla


投稿者: PetitLyrics
プチリリ再生回数:0





日本語English

利用規約プライバシーポリシー許諾情報運営会社お問い合わせヘルプ
© 2024 SyncPower Corporation


Page
Top